AvocadoStyle.pl

☀️ DOSTAWA DO PUNKTÓW DPD PICK UP za 0zł ☀️

"Mała Czarna" Coco Chanel - Historia powstania

0

Historia małej czarnej Coco Chanel

Podobno pierwsze oznaki małej czarnej pojawiły się na świecie w 1915 r. Była ona wówczas symbolem tragedii z powodu pierwszej wojny światowej i epidemii śmiercionośnej grypy „hiszpanki”.  W tym okresie nosiły ją tylko i wyłącznie wdowy. Do 1926 roku kojarzona była z kreacje żałobną – nikt nie śmiał jej zakładać bez okazji. Dzięki Coco Chanel, która spojrzała na nią z innej perspektywy, znalazła w niej piękno i zarazem prostotę, pomogła jej zrzucić z siebie miano, które jej przyklejono. W skutek tego Coco oddała przysługę kobietą, wyzwalając je z gorsetów, falbanek, koronek, sztywnych krynolin oraz innych niedogodności, tworząc coś zupełnie nowego w świecie mody - małą czarną.

Coco Chanel

"W 1926 roku triumfy święciła moja mała czarna. Zaprezentowałam ją w ramach swojej wiosennej kolekcji, nad którą pracowałam przez wiele miesięcy. W tamtym okresie czerń była podstawową barwą większości moich wieczorowych kreacji, ale w latach dwudziestych w ciągu dnia był to kolor zarezerwowany w zasadzie tylko dla uczniów, żałobników i zakonnic. Postanowiłam mimo to zaryzykować i poświęciłam wiele miesięcy na przygotowanie nowego fasonu: uszytej z krepy marokańskiej sukni futerału, z wąskimi rękawami o mankietach haftowanych złotą nicią i kwadratowym dekolcie. Sięgała tuż poniżej kolana, a plisy w kształcie odwróconej litery „V” podkreślały obniżoną talię. Do sukienki dobrałam satynowy kapelusz - klosz, którego miękkie rondo niemal zasłaniało oczy i który określano mianem „sitka do herbaty”. Całości dopełniały czarne perły i rękawiczki oraz rzecz jasna pończochy – uważałam, że pończochy należy nosić niezależnie od sytuacji."
Tak o narodzinach małej czarnej mówi  Coco Chanel.

Sukienka zaprojektowana przez Coco wywołała sensację, a zarazem kontrowersje, ponieważ społeczeństwo i moda nie były gotowe  na noszenie takiej kreacji w dzień. Po pokazie, każde francuskie pismo krytykowało projekt Chanel, po za jednym - amerykańskim pismem "Vogue", które oznajmiło, że jest to projekt stworzony dla każdej kobiety, niezależnie od zamożności. Porównano nawet małą czarną do samochodu Forda, który był wtedy numerem jeden na świecie. Dla Coco oznaczało to tylko jedno - sukces.

"Moja czarna sukienka wzbudziła sensację – choć nie taką, na jaką pierwotnie liczyłam."  - kontynuuje wypowiedź Coco. "Kiedy moje modelki paradowały w tę i z powrotem po butiku, trzymając tabliczki z numerkami, które odpowiadały każdemu kompletowi, w pomieszczeniu panowała niemal absolutna cisza. Siedząc u szczytu schodów, gdzie kazałam rozwiesić lustra, tak żebym mogła obserwować pokazy, nie będąc jednocześnie widziana – dostrzegłam na twarzach moich klientek oraz większości uczestniczących w pokazie dziennikarzy szok, konsternację, a nawet dezaprobatę. Wcześniej zdarzało mi się prezentować śmiałe rozwiązania, ale nigdy nie posunęłam się tak daleko."

"W następnym tygodniu każde liczące się francuskie czasopismo poświęcone modzie skrytykowało moją małą czarną. Amerykański „Vogue” opisał ją jednak jako „sukienkę, którą włoży każda kobieta" i ogłosił, że zrywając z tradycją, upowszechniam modę i czynię ją szerzej dostępną. „Stworzona przez Chanel czarna sukienka – wieszczył Vogue – stanie się, podobnie jak samochody Forda, standardem dla mas”.

Pierwsza okładka w Vogue dla małej czarnej

W tym samym roku po pokazie Coco na okładce amerykańskiego Vogue’a pojawiła się pierwsza w historii „mała czarna”. Sukienka ta nieco różniła się od współcześnie znanych nam modowych trendów – była długa do połowy łydki, prosta i zdobiona jedynie kilkoma, minimalistycznymi liniami ukośnymi. Podobno była zaprojektowana w taki sposób, aby na jej materiale nie były widoczne wszelkie ewentualne plamy. Fason sukienki miał również pasować do sylwetki każdej kobiety. Można rzec że jest to najbardziej uniwersalny projekt jaki stworzono w historii mody. Mimo tego czerń dalej budziła kontrowersje wśród ludzi, dlatego Chanel nie czekając długo, udzieliła wywiadu dla Vouge'a na temat projektu swojej małej czarnej. 

"Stopniowo napływały zamówienia, z początku powoli, a potem już coraz szybciej. Kolejne, odważniejsze klientki – w tym moja ukochana Kitty Rothschild – czytały artykuł w „Vogue’u” i przychodziły na przymiarki, po czym opuszczały sklep w mojej czarnej sukience, kapeluszu-kloszu, rękawiczkach i perłach. Kobiety zawsze chętnie nosiły każdy kolor, z wyjątkiem jego braku – ogłosiłam w wywiadzie dla Vogue’a. – Nie ma nic trudniejszego niż uszycie czarnej sukienki, ale kiedy już ubierzesz kobietę w czerń, będziesz widzieć tylko ją”.  - chwaliła się Coco.

Sukces dzięki kryzysowi?

Sukces Chanel i jej małej czarnej przypieczętował wielki kryzys (1929-1933) oraz II wojna światowa, czyli ekonomiczne załamania, które nie pozwalały na strojny, drogi ubiór. Dzięki Coco, kobiety poczuły, że to one są ozdobą sukni, a nie na odwrót. Po wojnie pojawił się Dior i jego widowiskowa, niewygodna kolekcja „New Look”. Definiowała ona małą czarną jako symbol „niebezpiecznej kobiety”. Podobno w tym samym czasie Chanel miała kłopoty z powodu kolaboracji z nazistami. Mimo to, jej sukienka zajęła pierwsze miejsce w klasyce mody. Od tego czasu zaczęła się jej światowa kariera, z gwiazdami kina w tle. Najsłynniejsza odsłona małej czarnej nastąpiła właśnie w latach 50. Warto zauważyć, że mała czarna doskonale wpasowała się wtedy w możliwości techniczne ówczesnego kina.  Podczas, gdy na ekranie inne kolory wydawały się zniekształcone, czerń prezentowała się idealnie. 

 

Najpopularniejsze małe czarne to: sukienka Marilyn Monroe z Asfaltowej dżungli oraz ta noszona przez Audrey Hepburn w Śniadaniu u Tiffany’ego, która została zaprojektowana przez dom mody Givenchy. Kobiety na całym świecie oszalały na punkcie Hepburn i granej przez nią roli. Każda z nich chciała być jak Holly – wolne, czarujące, wiecznie eleganckie, ale naturalne. Dlatego ulice zapełniły się małymi czarnymi sukienkami. Audrey pokazała, jak dobierać do nich dodatki, by wyglądały oszałamiająco – wtedy nosiło się perły lub wyrazistą biżuterię, a do tego diadem i baleriny.

Mała czarna, a lata 80, 90 i aktualne

W latach 80. i 90.  czarna sukienka pojawiła się w nieco mocniejszej wersji. Szczególnie w czasach grunge'u nosiło się ją w połączeniu z sandałami oraz glanami. Natomiast początek nowego tysiąclecia przywrócił harmonię i cofnął nas do klasycznej małej czarnej z lat 50. i 60.

Dziś można nosić małą czarną w najróżniejszych wersjach. Pasuje na każdą okazję i jest synonimem kobiecego wdzięku oraz nietuzinkowego stylu. Dobrana w odpowiedniej stylizacji może być ubrana na randkę albo do pracy. Jest po prostu cudowna pod względem dopasowywania się do każdej sytuacji, należy również pamiętać, że to ubiór z historią, która przecież trwa nadal i przy okazji każdego pokazu mody tworzy nową "małą czarną".

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Szablony Shoper Icon™ od GrowCommerce
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium